Generalnie to miałam oglądać jakiś film, ale dostałam weny.
Nie wiem, co czuję, ale wiem, że przytyłam i BARDZO CHOLERNIE FATALNIE mi z tym.
Do tego nie wchodzę na żadne fora- bo a) rpzytyłam, a b)... nie wiem, czy chcę. Gdybym chciała- wchodziłabym. Czuję się na nich kontrolowana, a jak na razie to chcę uciec od każdej formy kontroli. nienawidzę kontroli. I innych i swojej. Myślę nawet, że moja własna jest jeszcze gorsza. Bo tak to jest rpzynajmniej raz na jakiś czas ta osoba kontrolująca, a gdy to ja siebie kotnroluję, co jest niemal cały czas, to wszakże przeciez przebywam z soba non stop.
Tęsknię za Bartkiem.
Byłam na jednej randce z... haha, ale zbieżnośc i ironia losu! Szymonem. Rok młodszy, ale podobny profil. Zgadnijcie, jak jego orzyjaciel ma na imię.. tak, nie inaczej: Bartłomiej. Anyway. No widac, ze jest rok młodszy. Trochę się wynudziłam, poznałam go... ja siebie nie dałam poznać.
Przyjechał chór z Anglii, poznałam wiele cudownych osób. Byliśmy raz w restauracji i kelner (niechcący- teraz, to już nie wie) wylał na mnie wino.. potem zaprosił - w ramach przeprosin- na kawę, podał numer i wszystko cacy.
Napisałam, wymieniliśmy kilka wiadomości i umówiliśmy na dziś.
Napisał dziś o 13 z pytaniem o szczegóły. Ja spytałam, czy wie, gdzie chcemy iść, na co on, że zna dużo "rannych kawiarni".
-"Rannych?".
-"W takich, w których będziemy mogli rozmawiać do białego rana, a jak nie, to zapraszam do mnie- śniadanie gratis;D".
-"czyli nic konkretnego nie wybrałeś, tak?"
-"bo to zależy o której i na ile mógłbym Cię porwać ;D"
To było o 15. Nie odpisałam mu. Niech sie pierdoli. Chciał tylko seksu... a wydawał sie taki miły... nienawidzę facetów!
Byłam dziś u fryzjerki. Jadąc tramwajem, w centrum usiadłam na wolnym miejscu. Okazało się być okropnym! Gość siedział i żuł gumę otwartymi ustami! Nie dość, że słychać było, to czuć- a guma albo nie była miętowa, albo bardzo stara.... Długo się zastanawiałam, czy mu zwrócić uwagę, ale ostatecznie na 3 przystanki przed tym, gdzie miałam wysiąść, spytałam się go, czy "mógłby pan żuć gumę zamknietymi ustami?". A on do mnie "proszę?". Toteż powtórzyłam doładnie to samo.
-"czemu?"
-"bo nie chcę słuchać, jak pan mlaszcze i czuć pana oddechu"
-"to się przesiądź"
-"a może okaże pan trochę kultury?"
-"nie, przesiądź sie, jak coś nie pasuje"
-"to owszem, przesiądę się"- na co wstałam i go wyminęłam
-"najwyższa pora!"
-"tak?"
-"no"
rzuciłam mu pogardliwe spojrzenie i dumna odeszła na koniec wagonu...
Ale jak tylko usiadłam gdzie indziej (dlatego wolę pojedyncze miejsca!), od razu poczułam, jak moje serce bije, jakby miało zaraz wypaść i naszły mnie tzw "second thoughts"... Czy to on był jakimś ewenementem, czy może ja się czepiałam o byle co? Jak myślicie?
Po całej tej akcji i po tym kelnerze, napisałam do jednego motylka, że nienawidzę ludzi, ale nie mi nie odpisała... :/
http://promia-proana.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBędziesz wpadać ? Proszę, sama nie dam rady.
Ps: Czytałam Twojego poprzedniego bloga, bardzo Cię podziwiam.
Niektórzy faceci są tacy obleśni.. Zero kultury, taktu.. Pomijając już tego od gumy. Ale muszę powiedzieć, że cię podziwiam, ja bym chyba nie odważyła się mu coś powiedzieć. A facet, który chce tylko seksu a potem zostawia dziewczynę samą jest ohydny. Dobrze, że mu nie odpisałaś.
OdpowiedzUsuńhttp://hambre-duele.blogspot.com/
nienawidzę ludzi, którzy żują gumę albo jedzą w ostentacyjny sposób. Doprowadza mnie to do szału, dlatego uważam, że dobrze zrobiłaś zwracając mu uwagę ;)
OdpowiedzUsuń-Catherine-
Co za wstrętny typ! Pewnie że miałaś rację gardząc go za to. I bardzo słusznie że się przesiadłaś. Nie warto siedzieć z takimi ludźmi. Słuchaj.. też tak miałam że czułam się jakby "na drugim planie" i wciąż pod obserwacją. Prawie miesiąc nie mogłam dojśc do ładu! Ale udało mi się to przezwyciężyć i znów jestem na prostej. Ty też dasz radę!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak wyszło z tym kelnerem ale jeśli miałabyś się czuć w jego towarzystkie źle to może dobrze że wyszło to wszystko wcześniej.
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie, że zwróciłaś uwagę tamtemu żującemu! Nie kminię takich ludzi, którzy nie potrafią tak prostej informacji przetrawić...
A jak fryzura? ;)