Cześć.
Już kilka dni temu chciałam napisać, że odchodzę, że chcę wyzdrowieć, ale cóż... W wadze padły baterie na kilka dni i znów wszystko wróciło. I nowa ja. Z wagą 50,4. I będzie, cholera, mniej!
Pani psycholog wciąż tylko napomykam... Tyle chciałabym jejc zasami powiedzieć, ale nie umiem powiedzieć, wyartykuować, wypowiedzieć, te słowa mi nie przechodzą ... :(
Czuję, że zawiodłam nie tylko ją i siebie, ale że wszyskich... ŹLE MI!
JAK zmienić tytułowy obrazek?
Hmmm...czyli masz anoreksje??
OdpowiedzUsuńTrudno z tym skończyć. A z psychologiem mam podobnie, nawet jak chce coś powiedzieć to po prostu nie mogę.
OdpowiedzUsuńNajgorzej jest się przemóc. Na siłę nic nie zdziałasz.. Ale myślę, że warto z nią porozmawiać, wyżalić się, dać ujście emocjom, bo im bardziej je w sobie trzymasz, tym większym impetem kiedyś się z ciebie wyrzucą.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze :**
Bądź dobrej myśli. Masz silne postanowienie. Musi być dobrze i po Twojej myśli.
OdpowiedzUsuń'projekt' -> 'układ' -> '/tytuł bloga/ nagłówek' -> 'edytuj' -> wybierasz obraz : )
Alshemee tzn. ja przeszłam na plastikowe-niebo.blogspot.com :)
To może napisz list do pani psycholog, a później go po prostu jej daj, i powiedz, że kiedy jesteś u mniej nie potrafisz jej powiedzieć tego wszystkiego tak po prostu, prosto w oczy. Martwię się o Ciebie, i po prostu nie chcę żeby Ci się coś stało. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńNie mam twojego emaila? więc jak mam napisać? :D
OdpowiedzUsuń